Wyglądem przypominają popękaną, wysuszoną ziemię, jednak w rzeczywistości są mięciutkie, wilgotne i mocno czekoladowe. Moje dzisiejsze ciasteczka zrobiły ogromną furorę. Ich oryginalny wygląd zaciekawił wszystkich domowników, a smak wywołał na ich twarzach szeroki uśmiech. Nic dziwnego, że zniknęły z talerza w mgnieniu oka. Dzieciaki je pokochały i od razu poprosiły o więcej. Kolejna porcja właśnie się piecze. Zapraszam do zapoznania się z przepisem.
Składniki:
- 1 roztrzepane jajko,
- 5 łyżek mąki pszennej (50g),
- 2 lub 3 łyżki kakao (25g),
- 6 łyżek cukru + 1 łyżka cukru waniliowego (w sumie 70g),
- 2 płaskie łyżki margaryny (20g),
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- cukier puder (do obtaczania ciastek).
Wykonanie
Wszystkie składniki (poza cukrem pudrem) wymieszać i zagnieść ciasto. Mokrymi rękami formować małe kulki i obtaczać je w cukrze pudrze. Kłaść na blachę w dużych odstępach (bardzo rosną). Piec w temp. 180 – 190 C przez ok 10 minut (najpierw bez termoobiegu, potem z termoobiegiem).
Porcja wystarcza na 20 większych lub 30 mniejszych ciasteczek.
SMACZNEGO!
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.